2012 Bałkany tour.




Wyjazd dwuosobowy. Asia i ja. Dwa dni jazdy i wieczorem lądujemy w Kosowie. Uderzamy do pierwszego motelu, podejmujemy negocjacje i cena leci na łeb, na szyję z 20 na 0 (słownie: zero:) euro. Takie podróżowanie to ja rozumiem... Następnego dnia dowiadujemy się jeszcze że ze stopem jest równie wspaniale. Czeka się do pierwszego przejeżdżającego samochodu... W Kosowie odwiedzamy Peje, Decane z extra klasztorem
i Prisztine (gdzie pozwalają nam zostawić plecaki na czas zwiedzania w najbardziej wypaśnym hotelu w mieście. Kolejny nasz cel to Macedonia.
A tutaj: stolica (taka średnia) i dwa dni w Ohrydzie. Na kempingu poznajemy dwójkę Polaków i później jeszcze spotykamy się z nimi w Albanii. Tutaj też decydujemy się skoczyć jeszcze do Grecji, a dokładnie na Meteory (i była to bardzo słuszna decyzja!!:)

Droga prowadząca do klasztoru w Decane.


W Albanii pierwszy nasz stop to policja, z może milicja??:) Po wyjściu na jakimś skrzyżowaniu, goście pytają gdzie dalej jedziemy, zatrzymują samochód tam jadący i każą kierowcy nas zabrać:)))) W ten sposób docieramy do Sarandy (nie polecam!!!). Później jest jeszcze Durres, Tirana
i znów nadmorska miejscowość – Shengjin (tym razem polecam:). Czarnogóra – to kolejny nasz cel. Kanion Tary (ponoć najgłębszy kanion
w Europie), Masyw Durmitor, Boka Kotarska (jedyny w południowej Europie fiord), to wszystko zabiera nam około tygodnia. Krótki skok do Bośni
i Hercegowiny (Mostar i Medjugorie – tutaj panuje mega cepelia!!!) i wybrzeżem w górę Chorwacji. Aha! Zapomniałem, po drodze był jeszcze Dubrownik. Ostatni stop w Chorwacji to parka Włochów, którzy jadą w stronę Wenecji. Grzechem byłoby nie skorzystać:). Później jeszcze skaczemy na 3 dni w Dolomity i powrót przez Austrię do domu.


Czrnogórskie wybrzeże.



Copyright © 2011. All Rights Reserved.